Maria Przybyłko

W Nałęczowie osiedliła się w latach 70-tych XX wieku. Pracowała jako stomatolog w Rejonowej Przychodni Zdrowia, w Szkole Podstawowej w Nałęczowie i Sadurkach oraz w internacie Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Żeromskiego. Aktywnie uczestniczy w życiu kulturalnym Nałęczowa. Pasjonatka Festiwalu Belcanto i wielu innych wydarzeń artystycznych. Kocha wspomnienia o nałęczowskich wspaniałych koncertach i balach. Obecnie Pani Prezes Klubu Seniora „Jesienni Entuzjaści”.

Maria Przybyłko

„Nałęczów zachwycił mnie, nie tylko swoją urokliwą naturą, znalazłam tu również dużo aspektów radujących moją wrażliwą duszę.

Przepiękny Pałac Małachowskich (obecnie poddawany konserwacji), w którym odbywało się mnóstwo muzycznych i artystycznych wydarzeń: coroczne lipcowe Divertimento. Lubelska Filharmonia, pod batutą prof. Adama Natanka, zachwycała niezwykle pięknymi koncertami, zarówno muzyki poważnej, jak i lekkiej, operetkowej. Gościł w Nałęczowie słynny na całą Europę Jerzy Maksymiuk ze swoją orkiestrą. Trio rodziny Wiłkomirskich grało cudowną muzykę skrzypcową. Występowali znakomici polscy aktorzy: Daniel Olbrychski deklamował poezję K. C. Norwida, przy akompaniamencie Jerzego Derfla. Wojciech Siemion opowiadał barwnie o swojej pracy aktorskiej i o jego ukochanych Petrykozach, gdzie stworzył swoiste muzeum kultury ludowej! Pałac gościł Krystynę Jandę, Barbarę Wachowicz, Janusza Głowackiego, Alicję Majewską i Włodzimierza Korcza. W okresie świątecznym odbywały się koncerty kolęd – niezapomniany głos Ewy Tabaczewskiej. Koncerty dzieci z Prywatnej Szkoły Muzycznej p. Violetty Kos.

No i oczywiście wspaniałe Bale Sylwestrowe w przepięknej Sali Koncertowej Pałacu. Panie w pięknych toaletach, panowie we frakach, doborowa orkiestra, pyszne dania! Bal trwał czasami do 6-ej nad ranem. Pamiętam taki, gdy na pustej już sali wirowałam zupełnie sama, a orkiestra grała coś pięknego!

Nie sposób nie wspomnieć o działalności Nałęczowskiego Ośrodka Kultury , kierowanego przez wiele lat przez Bogumiłę Gałat, a potem przez Jadwigę Bednarczyk, który był miejscem wspaniałych corocznych Międzynarodowych Festiwali Pianistycznych, organizowanych przez Kazimierza Brzozowskiego i jego małżonkę Tomoko Mack Brzozowską. Na festiwale te przyjeżdżali pianiści z całego niemal świata.

Pamiętam też koncerty Bellcanto, gdzie brylował przepiękny sopran Hanny Samson i jej cudowne suknie [toalety] !

Tyle jeszcze wspomnień pozostało, nie sposób o wszystkich opowiedzieć…”